poniedziałek, 27 października 2014

Ważne !!!!!!!!

Widzę że od zakończenia bloga liczba wyświetleń nadal rośnie z czego się ogromnie cieszę oraz dziękuję :)Postanowiłam o założeniu nowego bloga napewno gdzieś kiedyś. Tylko o kim piszcie w komentarzach pod tym postem kto miałby być bohaterem.
Pozdrawiam wszystkich❤

niedziela, 31 sierpnia 2014

Epilog

Dwa miesiące później :

Nie mogę nadal w to uwierzyć że dziś 14 sierpnia 2018 roku wychodzę za mąż. Szykuje się powoli na moje wesele a w tym pomaga mi Iwona żona Igły bardzo się z nią zaprzyjaźniłam a także również inne moja kuzynka i nie tylko. Strasznie się cieszę że mój tata przyjechałam bo myślałam że nie przyjedzie . Bardzo się denerwowałam czy dam radę czy się nie wywrócę w kościele czy czegoś nie pomylę. Powoli schodziłam po schodach a z dołu wszystkie oczy na mnie . Połowa gości przyjechała do domu a reszta chyba do kościoła. Gdy podeszłam do Nikolaya a za chwilę męża nie mógł nic powiedzieć :

- Cudownie wyglądasz 

+ Dziękuje ty też niczego sobie - zaśmiał się .

- To co jedziemy ?- zapytałam 

* Tak - odpowiedzieli wszyscy jednocześnie .

Zaczęliśmy się zbierać najpierw oczywiście jechaliśmy  a za nami starościna. Cermonia odbyła dosyć szybko całe szczęście nic nie pomyliłam. 

Zabawa trwała do samego rana wszyscy bawili się świetnie .

 

 

 

 

 

 

I tak oto kończymy tego blog. Przepraszam za beznadziejne zakończenia . Może gdzieś kiedyś stworzę kolejnego ale nie wiem . Proszę o zostawienie czegokolwiek w postaci kropki emotikona lub komentarza  chciałabym wiedzieć ile was było. Dziękuje za 3083 wyświetlenia i 68 komentarzy.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Rozdział 11

                                    CZTERY LATA PÓŹNIEJ

Dzisiaj mija już 4 lata odkąd się spotykamy. Ja mam już 23 lata a Nikolay 26. Chwilę czasu minęło gdy się zobaczyliśmy się pierwszy raz pamiętam jakby to było dzisiaj. :

"To było dziwne uczucie. Musiało mi  się zdawać, że Nikolay popatrzył się akurat w moją stronę. Może na kogoś innego zerkał. Już słychać pierwszy gwizdek mecz rozpoczęty. Pierwszy punkt pada łupem Asseco Resovi. I po pierwszym secie Rzeszowianie prowadzą.  Drugi i trzeci set też został wygrany. Wielka radość wśród wygranej drużyny.

Oczywiście schodzę po autografy siatkarzy. Lecz idąc z góry jak to zawsze ja muszę się o coś po tchnąć, byłam wtedy już prawie na dole moje miejscówka była w połowie.  Lecę na dół turlając się nagle łapie mnie ktoś w ramiona . Niewierze nie mógł być to on. Tak jednak okazało się że złapał mnie mój ulubiony zawodnik.

-Nic ci nie jest ?- zapytał Penchev .

- Nie tylko głowa mnie trochę boli - odpowiedziałam serce waliło mi jak oszalałe .

- Może cię odprowadzić ?

- Nie dziękuje.

- Ależ ja nalegam, taka piękna dziewczyna nie powinna po takim upadku wracać sama do domu .

A tak wgl jak masz na imię jeśli mogę zapytać ?

- No dobrze niech będzie . Mam na imię Jola.

- Bardzo ładne imię. To za 15 min przed halą ok ?

- Dobrze niech będzie :) .... "

 

 

Tak Niko gra dalej w Resovii bardzo się z tego cieszę . Dwa lata temu święta spędziliśmy u jego rodziny więc zdążyłam już wszystkich poznać. Co z moim tatą pracuje nadal przyjeżdża  kiedy tylko może i częstao dzwoni. Ja skończyłam studia i jetem tłumaczką również mam praktyki w jednej z rzeszowskich szkół. Myśle że za niedługo zostanę nauczycielką. 

Dzisiaj zaprosił mnie do restauracji w celu uczczenia naszej rocznicy. Trzeba było sie ładniej ubrać bo to specjalna okazja od rana myślałam w co ja sie to ubiorę. Postawiłam na czerwonąsukienką na cienkich ramiaczkach do tego czarne wysokie szpilki.


*perspektywa Nikolaya *
Od samego rana zastanawiałem się jak powiem Joli zechcę się jej oświadczyć. Myślałem: Droga Jolu albo nie inaczej Droga Jolanto Dobra nie bede tego ćwiczył pójdę na źywioł. Poprosiłem takźe o granie przy tym jak się bede oświadczał .


Dochodzi godzina osiemnasta a ,Niokolaya jeszcze nie ma zaczynamsie juz denerwować. Całe szczescie przyjechał po 2 minutach.
Jak zawsze po drodze śpiewamy co leci w radiu . Po kilku minutach jesteśmy na miejscu .
Spokojnie jemy kolacje a nagle podchodzi kwartet smyczkowy . Nikolay klęka przede mną i wyciąga małe pudełeczko a w nim pierścionek po chwili pyta się mnie :
-Droga Jolanto wyjdziesz za mnie ?
*Poprostu zaniemówiłam z wraźenia byłam taka szczęśliwa źe dopiero po minucie się ockęłam i powiedziałam TAK ZGADZAM SIĘ
Wziął mnie na ręce i obkręcił wokół własnej osi.Posiedzieliśmy jeszcze  chwilę a następnie odwiózł mnie jeszce do mojego domu.












Przepraszam z gory za błędy ale rozdział pisany na telefonie i to nie moim poniewaź komputer mi się zepsuł. To juź ostatni rozdział niedługo pojawi się epilog. Myślałam źe dłuźej bede pisać bloga ale  niestety wena uciekła ale chęci były. To nic dowiedzialam sie jak to jest. Moźe gdzieś kiedyś pojawi się kolejny blog ale nie obiecuje.

wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 10

Jak to miło z jego strony, że po mnie przyjechał. Nie spodziewałam się że przyjedzie pod szkołę.

- Jejku jak się cieszę że pomnie przyjechałeś nie wiesz jaką radość mi sprawiłeś - przytulając go mocno.

* Tak sobie pomyślałem że się ucieszysz .

- Strasznie się cieszę .

* To może pojedziemy teraz na jakąś kawę i ciastko, a później bym Cię odwiózł prosto do domu.

- Okej jestem za tym tylko jeszcze zadzwonię mamie że już napisała i możemy ruszać.

* To w czasie drogi zadzwonisz dobrze ?

- No dobrze .

* Kocham Cię - po czym dał mi całusa.

- Ja Ciebie  też .

Następnie ruszyliśmy w stronę jednej z rzeszowskich kawiarni. Ja zamówiłam sobie cappuccino i sernik a Nikolay również wziął to samo . Rozmawialiśmy tak do 18.30 potem stwierdziłam że muszę się jeszcze trochę na jutro przygotować. Moglibyśmy tak jeszcze długo rozmawiać no , ale niestety obowiązki wzywają. Wróciłam do domu wzięłam długi  zimy odprężający prysznic. Kolejne dni mijały tak szkoła dom spanie itd. W końcu nadszedł 27 czerwca dzień w którym miały pojawić się wyniki. Wchodzę do szkoły strasznie zdenerwowana bo nie wiem czy zdałam czy też nie . Usiadłam w kolejce po godzinie oczekiwania wywołują mnie. Wyniki chciałam otworzyć jak wyjdę . Powolutku idę i otwieram szybko. Tak jest zdałam wszytko powyżej 75 % ogromna radość . Niko prosił mnie żebym do niego zadzwoniła jak będę wiedzieć jak mi poszło.

 

                Bardzo się ucieszył i gratulował prze telefon że tak dobrze mi poszło. Gdy skończyłam z nim rozmawiać wstąpiłam do sklepu żeby kupić sobie coś słodkiego ponieważ w domu już nie było. Po krótkiej chwili jestem . Mówię mamie o wynikach a ona również się cieszy ze mną.

 

  Po wakacjach studia niestety zaczną się studia. Od zawsze chciałam zostać siatkarką ale to było nierealne. Postanowiłam że będę kontynuować naukę języka angielskiego dlatego wybiorę się na filologię angielskiego . Może zostanę tłumaczką albo jakąś nauczycielką albo wyjadę za granicę .

 

 

 

 

Bardzo przepraszam za tak długą nieobecność. Również przepraszam za tak krótki rozdział ale chciałam dodać coś jeszcze w tym miesiącu. Muszę powiedzieć że zbliżamy się do końca jeszcze 1 lub 2 rozdziały. 

5komentarzy = kolejny rozdział

wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 9

Tydzień zleciał bardzo szybko nim się obejrzałam był już piątek . Dzisiaj Nikolay zabrał mnie do kina na jakiś film nie powiedział jak to rodzaj. Dochodziła 18 więc zaczęłam się szykować do wyjścia. Niby to nie jakaś kolacja ale trzeba się jakoś ubrać to. Była już 19 postanowiłam wyjść przed dom gdzie miał na mnie czekać. Powiedział jeszcze mamie że wybieram się do kina i będę koło 22.30 jakoś tak . Wyszłam z domu i od razu po mnie wyszedł: 

- Witam piękną damę.

- Cześć - dałam mu buziaka w policzek.

- To na co masz ochotę jechać ? 

- Może jakaś komedia co ? Bo dawno nie oglądałam.

- A może horror ?

- Nie bo będę się bać.

- To się do mnie przytulisz . To co ?

- No dobrze niech ci będzie ten horror .

Tak zleciała nam droga . Jeszcze przed filmem zakupiliśmy sobie średnią paczkę popcornu, bo co to film w kinie bez popcornu. Zaczął się zaraz po pierwszej akcji byłam wtulona w Nikolaya. Po okołu 2 godzinach się skończył i poszliśmy do auta. Między czasie rzekł :

- Chyba nie był taki straszny ?- zapytał się mnie  w dodatku się ze mnie śmiejąc.

- Wcale tylko o mało co z fotela nie wyskoczyłam.

-  To kiedy następny seans ?

- Nigdy na takim sam się nie zgodzę.

-  Przecież nic takiego się nie działo. Następnym razem jak pojedziemy to ty zadecydujesz co będziemy oglądać.

- Na pewno będzie to komedia już ci mogę powiedzieć .

Kierowaliśmy się w moje miejsce zamieszkania. Pożegnaliśmy się mocnym uściskiem i soczystym całusem. Poszłam otworzyłam drzwi ściągłam buty  i poszłam dalej . Szukałam mamy żeby jej powiedzieć że już wróciłam. Wszędzie  szukałam nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Już się przestraszyłam że mogło  się coś stać .Mądra ja nie poszłam popatrzeć do sypialni spała już więc nie chciałam ją budzić. Nim się obejrzał weekend szybko zleciał i nastał poniedziałek. Tak to ten dzień w którym zaczynam pisać maturę najbardziej nie lubiana rzecz przez ostatnią klasę ponadgimnazjalną. Szybka poranna toaleta. Później się ubrałam szybciuteńko zjadłam i poleciałam. Moja rodzicielka jeszcze życzyła mi szczęścia, które na pewno się przyda. W tym czasie nie bardzo będę miała czas spotykać się moim chłopakiem. Już miałam wchodzić do szkoły i wyłączyć telefon ale dostałam sms od Nikolaya : " Powodzenia  :* "  . Szybko mu odpisałam : " Dziękuje". Wyłączyłam go w końcu i weszłam do środka. Skierowałam się w stronę szatni żeby odłożyć torebkę ponieważ nie można do sali nic wnosić prócz długopisu, ołówka i innych dupereli matematycznych. Całe szczęście już po ale dopiero 1 dzień. Napisałam sms do Niko że już skończyłam pisać i chyba nie tak źle mi poszło. Wyszłam że szkoły i ujrzałam go w oddali. Uradowana pobiegłam do niego bo nic mi nie mówił że po mnie przyjedzie. 

 

 

 

 

 

 

Przepraszam z góry że mnie tak długo nie było szkoła oceny i te sprawy. Bardzo wam dziękuje za ponad 2000 wyświetleń jest mi miło że tyle osób czyta. Ale proszę żebyście komentowali.

KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

Jak pod tym rozdziałem pojawi się 9 komentarzy to kolejeny rozdział  dodam w tym tygodniu.

czwartek, 29 maja 2014

Rozdział 8

Poniedziałek najbardziej nielubiany dzień chyba przez wszystkich uczniów . Leniwie zwlokłam się z łóżka i poszłam lekko przemyć twarz i umyć zęby. Nagle usłyszałam że ktoś dzwoni. Wybiegłam z łazienki i poszłam odebrać telefon. Gdy zobaczyła kto to od razu miałam więcej powodów do uśmiechu. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak :

Niko: Witaj kochanie. Jak się czujesz ? Wyspałaś się ?

Ja : Witam mojego przystojnego chłopaka . Czuję się bardzo dobrze i powiem ci że bardzo się nie wyspałam po tej imprezie.

Niko: Oj biedactwo.

Ja : Przepraszam Cię bardzo ale teraz nie mogę rozmawiać ponieważ zbieram się do szkoły.

Niko: Szkoda, to w takim razie jak nie masz teraz czasu to przyjadę po ciebie jak skończy lekcję i pojedziemy gdzieś np. do parku. Co ty na to ?

Ja : Okej lekcję kończę o 15.15 tylko czekaj trochę dalej od szkoły.

Niko: Dobrze będę. To do zobaczenia miłej nauki.

 Ja : Pa to do potem

I się rozłączyłam dopakowałam jeszcze plecak i mogłam ruszać w kierunku szkoły. Poszłam jeszcze do kuchni zjeść jakieś małe śniadanko i zrobić kanapki. Nie chciałam budzić mamy żeby jej powiedzieć. No ale cóż moja kochana mamusia mnie uprzedziła bo przyszła do kuchni :

- Dzień dobry.

- Dzień dobry córeczko jak się spało ?

- Dziękuje dobrze tylko troszeczkę jeszcze chcę mi się spać ale to nicz .

- O której dzisiaj wracasz ?

- No właśnie miałam ci to mówić że dzisiaj przyjdę około 19 .

- Wybierasz się gdzieś ?

- Koleżanka mnie prosiła żebym jej coś z matmy wytłumaczyła bo tego nie rozumie a matura tuż tuż i chciał żebym jej pomogła więc się zgodziłam.

- Na pewno do koleżanki ? A nie spotkać się z jakimś chłopakiem ?

- Mamoooo no weź przestań gdybym go miała to byś o tym pierwsza wiedziałabyś o tym . Muszę już lecieć pa.

- Pa pa córuniu uważaj na siebie .

Po czym jeszcze ją przytuliłam i dałam całusa że rak się o mnie troszczy. Szybko ubrałam buty i kurtkę i cienką czapeczkę pomimo że był koniec marca było zimno. Droga do szkoły ciągnęła mi się nie miłosiernie pomimo że ma niedaleko.  Pierwsza lekcja minęła niezbyt szybko zresztą tak samo jak kolejne . Ostatnia upragniona lekcja i spotkani z Niko. Wybija godzina 15.15 i wychodzę ze szkoły z daleka widzę oczy samochód już bardzo dobrze mi znany. Zbliżam się do niego pomalutku i widzę jak on też wsiadł i kieruje się w moją stronę . Nie mija parę sekund i zamykam mnie w szczelnym uścisku :

- Cześć  stęskniłem się strasznie za tobą.

- Ja też się za tobą stęskniłam . Czy ty dzisiaj po południu nie masz treningu ?

- Nie miałem wcześniej.

- To teraz jedziemy do parku ?

- A przychodzi ci do głowy jakiś inny pomysł bo mi nie .

- Nie nie przychodzi  . Wiesz co ?

- Stało się coś ?

- Nie tylko koło 19 mam być w domu .

- Aha szkoda że tak mało czasu mamy dla siebie. Ale to nic wykorzystamy go jak najlepiej.

Wsiadam do auto i po kilku minutach jesteśmy już na miejscu. Po drodze rozmawialiśmy o mnie, szkole i o nim. Spacerujemy razem w ciszy lub mówimy sobie krótkie słówka. Nasze spotkanie zleciało bardzo szybko i już musiałam wracać do domu, bo rodzicielka będzie się o mnie martwić. Jeszcze trzeba odrobić zadania i nauczyć się na jutro .Odpinam pasy a w tym czasie Nikolay daje mi buziaka na pożegnanie. Kieruję się w stronę pokoju mamy i idę jej powiedzieć że już jestem po czym idę na górę .

 

 

 

Leci do was kolejny rozdział. 

Może macie jakieś pomysły piszcie w komentarzach  chętnie pomyślę nad waszymi propozycjami. 

9komentarzy = kolejny rozdział

KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

piątek, 16 maja 2014

Rozdział 7 część II

Nie wiem co we mnie wstąpiło tak cieszyłam się wygraną Resovi, że pobiegłam do niego i po prostu mnie wziął  przytuli i zakręcił. Dałam mu jeszcze całusa w policzek, a on to odwzajemnił nie wiem co we mnie wstąpiło . Wszyscy na sali zaczęli bić brawo . Po chwili oderwaliśmy się od siebie nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Na twarzy miałam zapewne rumieńce. Około 15 minut zajęło mi zapoznanie się ze wszystkimi z Asseco. Najpierw poszli się przebrać a potem poszli świętować :

- Idziesz z nami ? - zapytał Igła wychodząc z hali tak jak inni.

- No nie wiem .

- Proszę zgódź się - krzyknął Niko.

- No ale ja muszę iść jutro do szkoły.

- Chodź z nami chociaż chwilę. Proszę - prosił Nikolay i zrobił minę oczu kota ze shreka.

- Dobrze pójdę ale nie długo.

- Skoczysz jeszcze za mną do domu żebym się przebrał ? - zapytał.

- Oczywiście - odrzekłam.

Razem skierowaliśmy się w stronę jego auta i po krótkim upływie czasu byliśmy już u niego w bloku. Miał bardzo nowocześnie urządzone mieszkanie. Nim się obejrzałam był już gotowy więc mogliśmy jechać do klubu. Ale zanim wyszliśmy dał mi całusa w policzek był taki delikatny :

- A za co ten buziak ?

- Za to że jest . Wieszzz.....jaki by ci to powiedzieć.... pooo..

- Mów prosto z mostu .

- Nooo.. boo.. ty.. mi się podobasz i chciałbym widzieć czy zostaniesz moją dziewczyną ?

Stał po prostu w osłupieniu nie wiedziałam co powiedzieć. Podobał mi się  zawsze.Tylko nie byłam pewna uczuć do niego . W końcu wyjaśniło się to wszystko i teraz nie mam wątpliwości co do niego czuję.  Czy dobrze zrobię jak się zgodzę czy nie. Myśli miałam 1000 na minutę. Po chwili wydukałam :

- Takk.... Zgadzam się być twoją dziewczyną .

- Super nie wiesz jak się cieszę . Kocham Cię  .

- Ja Ciebie też. 

I zamkną mnie w mocnym uścisku. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na całym świecie. Moglibyśmy tak jeszcze stać wieki ale musieliśmy się zbierać na imprezę do klubu aby świętować zwycięstwo . Niecałe 10 minut zajęło nam dojechanie do mieszkania. Po chwili jesteśmy już pod klubem. Całą drogę rozmawialiśmy i śpiewaliśmy piosenki które leciały w radiu. Wchodząc wszyscy się nas jakoś dziwnie patrzyli . Impreza zleciała  dosyć szybko i nim się obejrzałam musiałam już wracać do domu. Mój kochany już chłopaki odwiózł mnie. Wysiadając z auta na moich ustach złożył namiętny pocałunek.

 

 

 

 

Przepraszam, że taki krótki i tak późno ale nauka , brak czasu i weny . 

Czy podoba was się nowa para  ? 

Komentujcie to naprawdę bardzo motywuje :) Jest prawie 1300 wyświetleń z czego się ogromnie cieszę ale mało komentarzy . 

Polska wygrała z Łotwą 3-0 cieszycie się . Bo ja bardzo ♥♥♥

Jak będzie 8 komentarzy pod tym rozdziałem pojawi się kolejny.

KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ